środa, 16 stycznia 2013

Rozdział 3

Byłam już w domu. Walnęłam się na kanapę i wybrałam numer mojego brata.
- Cześć siostrzyczko.
- Hej i nie mów tak do mnie.
- Dlaczego ? Przecież to takie ładne zdrobnienie. 
- Moim zdaniem nie. Co u Cb ?
- A dobrze, niedawno wróciłem z treningu a u Cb ?
- Też jest ok, wróciłam przed chwilą od siatkarzy ze SKRY.
- Czyli dostałaś tą pracę ??!?!!? 
- Tak.
- To super. I co polubiłaś ich ?
- Tak są spoko, oglądaliśmy mecz Realu z Borussią.
- I kto wygrał nie miałem czasu sprawdzić ?
- Borussia 2:1.
- Yeah! I co któryś z siatkarzy ci się spodobał ?
- Oj Wojtek z tobą gorzej niż z babą.
- No co? Chce tylko wiedzieć czy moja siostra ma kogoś. Czy to takie złe ?
- Ależ skąd. A jeśli tak bardzo chcesz wiedzieć. To żaden mi się nie spodobał, ale dowiedziałam się, że ja im się spodobałam.
- No widzisz siostra, masz powodzenie.
- Najwyraźniej tak. Dobra muszę kończyć bo muszę jeszcze zadzwonić do Niny.
- No pa. Kocham cię siostra.
- Ja cb też. papa.
Wojtka miałam z głowy teraz trzeba zadzwonić do Niny. Wybrałam jej numer. 
- Wreszcie dzwonisz !
- Ciebie też miło słyszeć.
- Oj tam. I co dostałaś tą pracę ?
- Dostałam.
- Serio! To gratulacje.
- Dzięki Ninuś.
- I jak siatkarze ? Na żywo jeszcze przystojniejsi niż w telewizji ?
- Oj Nina ty jak zwykle o tym samym.
- Ej no ale odpowiedz.
- Są boscy.
- Ooooo... Zazdroszczę.
- Jak do mnie przyjedziesz to ich poznasz.
- Tylko nie wiem kiedy to będzie.
- Coś sie wymyśli. 
- A co dziś robiłaś ?
- Najpierw robiłam zdjęcia SKRZE a potem Wlazły i Kurek zaprosili mnie na oglądanie meczu Realu z Borussią. 
- Co ?!??! Ej no ja też chce. 
- Było zostać ich fotografem.
- No wiem. A jutro jedziesz z nimi do Warszawy na mecz ?
 - Jadę, więc się na pewno spotkamy.
- No koniecznie.
- Dobra muszę już kończyć papa.
- No papa.
Po rozmowie z Niną poszłam do łazienki się wykąpać. Ubrałam się w piżamę i poszłam do sypialni. Ustawiłam budzik na 9 rano i poszłam spać.
Kolejny dzień
Nieszczęsny budzik mnie niestety obudził. Zwlekłam się z łóżka i poszłam do kuchni. Zrobiłam sobie śniadanie i je zjadłam. Poszłam do swojej garderoby i wybrałam strój na dziś. Postawiłam na luz i wygodę.

Z tymi rzeczami poszłam do łazienki w ktorej się przyszykowałam. Wyszłam z niej i spakowałam do torby podróżnej kilka ubrań, kosmetyki itp. O aparaty nie muszę się martwić, bo one są wożone przez SKRE. Spojrzałam na zegarek. Była 13. Szybko spakowałam kilka rzeczy do torby i sprawdziłam czy wszystko wyłączyłam i pozamykałam. Wzięłam wszystkie swoje rzeczy i zamknęłam mieszkanie. Wyszłam z budynku w którym mieszkałam i poszłam do swojego samochodu. Włożyłam torby na tylne siedzenia i ruszyłam pod hale. w niecałe pół godziny dojechałam tam. Była za 10 14. Wyszłam z samochodu i zobaczyłam, że kilkanaście wielkich olbrzymów zbliża się w moją stronę. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz